Tak powolutku ta wiosna się budzi …..
Jeszcze roślinki uśpione w ogrodzie dopiero zaczynają się pokazywać
A ja postanowiłam już zaprosić wiosnę do domu i rozgościły się u mnie pięknie pachnące hiacynty , żółciutkie żonkile i biała prymulka .
A miniaturowa paprotka zadomowiła się białym łabędziu .
W gniazdku z pędów winorośli zakwitły żonkile , udekorowane spiralkami z drutu aluminiowego ( to taki mały gest dla takiej jednej osóbki co kocha druty Ty już wiesz że o Tobie myślę ) .
W wiaderku posadziłam trzy różowe hiacynty , z mchem i oplątwą .
A że słodki róż pasuje z serduszkiem ……….
Nie rozwinięte jeszcze hiacynty zamieszkały w białym , ceramicznym naczyniu , otoczaki powtarzają kształt naczynia , między nimi znajduje się mech reniferowy i gdzie niegdzie zwykły mech który nadaje trochę koloru.
A na koniec w koszyku z morskiej trawy rozgościły się prymulki a obok nich jakże wiosenny akcent malutkie gniazda z jajkami ………………..
Tak oto prezentuje się cały zestaw
4 komentarze:
W gniazdku z pędów winorośli zakwitły hiacynty , udekorowane spiralkami z drutu aluminiowego ( to taki mały gest dla takiej jednej osóbki co kocha druty Ty już wiesz że o Tobie myślę )
hahha no rozczuliłaś się kochana! dziękuję, ale na moje oko... to żonkile a nie hiacynty! no wiesz????????????????/
ahhahahhah buziaki!
tak, tak faktycznie rozpędziłam się ale .......już poprawione ;-) no nie ma to jak oko botanika hmmm
a no i łabędek mi się podoba - może niedługo takiego dorwę! aaaaaaaaaaaaaaaaaa i to zardzewiałe serducho - cut miut
ach...wiosna:)i ten łabądek śliczny...śliczne kompozycje:))pozdrawiam
Prześlij komentarz